W.
Kowalewski „Excentrycy”
Wydawnictwo
W.A.B.
Warszawa
2007
Nietrafiony
blurb potrafi naprawdę zirytować, zwłaszcza jeśli przyczynił się
do wyboru rozczarowującej lektury. Bywa, że rekomendacja tak
rozmija się z treścią i jakością tekstu, że na usta ciśnie się
tylko jedno pytanie: kto to, do cholery, wymyślił? Zdarza się i
tak, że blurb trafia po prostu w sedno, a czytelniczka taka jak ja,
próbująca spisywać wrażenia z lektury na blogu, może nie mieć
do dodania już nic ponad to, co zawarł w krótkiej notce autor
rekomendacji, bo zawarł w niej, w jej odczuciu, wszystko. Książka
„Excentrycy” Włodzimierza Kowalewskiego jest dokładnie taka,
jaką zobaczyła ją cytowana na okładce Marta Mizuro: „Choć w
Excentrykach autor pieczołowicie zrekonstruował realia
Polski czasów odwilży, całość ujęta jest w baśniowy cudzysłów.
To z pewnością cudzysłów ironiczny. Bez ironii jednak przedstawia
się tu dramatyczne polskie drogi, prezentuje siłę ludzkiego ducha,
a przede wszystkim – ozdrowieńczą moc sztuki”. Chyląc czoła
przed jej umiejętnością pisania skondensowanych mikro-recenzji,
w których zamknięty jest sens całego utworu (to nie pierwsza tak
udana, z jaką się spotykam), zapraszam gorąco do lektury
„Excentryków” wszystkich, którzy mają ochotę przekonać się,
że istnieje dobra, polska literatura. Znajomość z panem Włodzimierzem Kowalewskim rozpoczęła się wybornie i z pewnością będę ją kontynuować!
lepszej zachęty mi nie potrzeba!
OdpowiedzUsuńczyli że mam pisać krótko i cytować innych? ;-) Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń z lektury i tego, czy będziesz podzielała mój entuzjazm... daj koniecznie znać, jak przeczytasz!!!
Usuńnie:-) nie w tym rzecz, pisz od siebie jak najbardziej, po prostu napisałaś jakoś tak że więcej mi nie potrzeba:-)
OdpowiedzUsuńto napiszę Ci jeszcze, że im więcej czasu mija od lektury tej książki, tym cieplejsze wspomnienia we mnie budzi... przesadzam chyba? :-)
Usuń